Niedawno na facebookowym fanpage’u stuknął mi równy 1000 Lubisiów. Bardzo chciałam jakoś uczcić tę okazję i nagrodzić osobę, która przyczyniła się do radosnego podskoku na widok czterech cyferek. Problem w tym, że już nie miałam wolnych egzemplarzy książki, która wydawała mi się najbardziej adekwatnym drobiazgiem na tę okoliczność. Szybka wymiana maili i… po paru dniach miałam już w domu paczuszkę od Cukru Królewskiego pełną świeżutkich egzemplarzy mojego papierowego dziecięcia. Więcej o książce możecie przeczytać w tej notce. I pomyśleć, że rok temu już zaczynałam przymierzać się do zdjęć do niej… :)
Przechodząc do rzeczy. Walentynki i konkurs :) Trzy egzemplarze książeczki bardzo chciałyby znaleźć nowych właścicieli, którzy czule przytulą je do serducha i swoim o nie staraniem wynagrodzą im fakt, że Święto Zakochanych spędzają w szufladzie.
Co trzeba zrobić? Nie byłabym sobą, gdyby nie chodziło o zdjęcie. ALE! I tu ważna informacja :) Absolutnie nie liczy się jakość zdjęcia w sensie miliarda megapikseli na milimetr kwadratowy! Fotografię możecie wykonać czymkolwiek, każda będzie dla mnie cenna jako dowód tego, że poświęciliście chwilkę na zawalczenie o coś, w co włożyłam sporo pracy.
Co powinno znaleźć się na zdjęciu? Deser! Przygotujcie walentynkowy smakołyk – jury złożone z Kolektywu Łasuchów wybierze propozycje od trzech osób, które upichcą coś tak pysznego lub pomysłowego, bądź tak zaaranżują fotografię, że będę chciała wprosić się do nich na romantyczną kolację nie przejmując się niezręcznością sytuacji ;)
Konkurs staruje już teraz, a na wypadek gdybyście świętowali nieco dłużej, potrwa do piątku 21.02, do północy.
Zdjęcia (jedno zgłoszenie na Uczestnika) wysyłajcie na adres apfff@o2.pl, w treści maila zamieszczając krótki opis deseru, żebym wiedziała z jakim cudem mam do czynienia. W temacie uwzględnijcie proszę hasło PrettyBaked KONKURS. Powodzenia!
Już jutro koniec, już jutro koniec, jeszcze tylko jeden dzień xD
Caaaaały tydzień trzymałam kciuki i już nie mogę się doczekać wyników!!!
Na pewno czeka Panią bardzo trudne zadanie, ale taka nagroda zdecydowanie jest warta wysiłku =D
Tylko nie „Panią”! :) Rajuuu, teraz to ja mam nerwówkę…!
Więc i ja spróbuję :)
Życzę wszystkim powodzenia:)
hmmm…. :> a czy jest jakiś limit zgłoszeń na jedną osobę? ;)
Tak jak w notce – jedno na Uczestnika :) Jeśli masz problem z wybraniem jednego, to pomyśl co u nas się dzieje :D Mamy już kilkadziesiąt i grono faworytów rośnie zamiast się zawężać :D
Ach, rzeczywiście :) się dorzucę zatem :) a nuż :) Pozdrawiam!
Supcio :D
Chętnie takie cudeńko bym zobaczyła w swojej kuchni :))) Niestety nie mam doświadczenia w fotografii zwłaszcza takiej ale ryzyk fizyk :) może nie będzie aż tak źle :)
Tu nie chodzi o fotografię, wszyscy mają równe szanse w tej kwestii! :) Smakowitość przede wszystkim :D
Witam serdecznie :)
Ja także wysłałam swoją skromną propozycję.
Jestem pod wrażeniem umiejętności robienia cudownych zdjęć potrawom, które powodują niemożliwy do zatrzymania ślinotok ;p
Mam nadzieje, że moje słodkości nie są najgorsze xD
Życzę miłego wieczorku i z niecierpliwością będę czekać na wyniki!
Ślicznie dziękuję za maila :) Gdybym mogła żyć tylko Waszymi komplementami, już nigdy nie musiałabym stać przy garach! ;)
Ja również zdjęcia wysłałam, choć przyznam szczerze, że to moje pierwsze podejście do fotografii kulinarnej. Dlatego też dzięki za zmobilizowanie mnie do podjęcia tej próby! :)
Mam nadzieję, że pierwszej z wielu! :) Dzięki za udział w zabawie :)
Także próbuję swoich sił :)
Uwielbiam wszelakie książki, książeczki z przepisami, a jeszcze opatrzone TAKIMI zdjęciami..marzenie <3
Niezmiernie mi miło czytać takie słowa :)
Muszę coś wymyślić… bo mam chrapkę na tę książeczkę z Twoimi cudnymi zdjęciami,
Trzymam kciuki za przypływ weny! :)
mój pierwszy w życiu konkurs kulinarny :D zobaczymy jak to będzie!
Hu huuu, powodzenia :D
Ja na Walentynki robię skromne, ale jak zawsze pyszne Kanelbullar w mojej własnej wariacji. A co tam, wyślę zdjęcie! :) Bo książka przecież taaaka smakowita!
Każde zgłoszenie mile widziane, do tego ciekawa jestem tej wariacji :D
Ale to dopiero pojutrze rano, bo jeszcze niegotowe! :)
Spokojnie, pamiętam że to w piątek :D A na podesłanie maila jest dodatkowy tydzień :)
Ahh tyle razy próbowałam zawalczyć o to cudo i się nie udało, wiec koniecznie wyślę zgłoszenie! :)
Naprawdę? :D Czekam zatem niecierpliwie na maila :)