Flan dyniowy z karmelem pumpkin spice

Witajcie! Mam nadzieję, że u Was pogoda dopisuje tak cudnie, jak w Krakowie. Nareszcie mamy tę piękną, złotą jesień, której szczerze mówiąc nie pamiętam od czasów szkolnych. Facebook natomiast wytrwale przypomina mi wpisy z poprzednich lat, w których roi się od pogodowych żali i ujęć pierwszego śniegu. W tym roku nam się upiekło! :) A skoro o pieczeniu mowa (cóż za zgrabne przejście ;) ) – mam dziś dla Was flan, który jest moją prawdziwą dumą. Uparłam się, że ma być dyniowy i kropka. Po paru podejściach, o których żal wspominać, wyszedł w końcu piękny, aksamitny, gładki i mięciutki, z wyczuwalną dyniową nutą. Można go spałaszować na ciepło (choć po wyjęciu z piekarnika musi chwilę odpocząć), lub na zimno. Zależnie od Waszych preferencji. Możecie również nieco zmniejszyć ilość cukru w kremie, jeśli obawiacie się, że sos karmelowy wystarczająco Was zasłodzi.

Jak możecie zauważyć w videotutorialu na końcu notki, flany piekłam w szklanych WECKach odpornych na wysokie temperatury. Równie dobrze możecie użyć ceramicznych ramekinów lub metalowych foremek.

Przyprawa „pumpkin spice”:

✔ 2 łyżki cynamonu
✔ 2 łyżeczki imbiru
✔ 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
✔ 12 ziarenek ziela angielskiego
✔ 1 łyżeczka goździków

Wszystkie przyprawy umieszczamy w moździerzu, młynku do kawy lub małym malakserze. Dokładnie rozdrabniamy i przesypujemy do szczelnie zamykanego słoiczka.

Karmel:

✔100g drobnego cukru
✔ 3 łyżki wody
✔ 1/2 łyżeczki przyprawy „pumpkin spice”

✔ odrobina masła do nasmarowania foremek

Ramekiny lub żaroodporne słoiki o pojemności do 370ml smarujemy dokładnie na dnie i bokach masłem.

Dno rondelka zasypujemy równomiernie cukrem, dodajemy wodę. Podgrzewamy przez kilka minut na niewielkim ogniu, aż cukier się rozpuści i nabierze bursztynowej barwy. Karmelu nie mieszamy; jeśli nie topi się równomiernie, wystarczy poruszać garnkiem, ewentualnie zeskrobać łopatką cukier z brzegów rondelka. Nie powinien zbyt mocno ściemnieć – spalony nieprzyjemnie zgorzknieje i nie uda się go już odratować, z nieco zbyt jasnym deser i tak się uda. W skrócie: lepiej stchórzyć, niż przedobrzyć :) UWAGA: gorącego karmelu pod żadnym pozorem nie próbujemy, choćby nie wiem jak kusiło!

Natychmiast po wyłączeniu ognia pod karmelem dodajemy do niego szczyptę przyprawy, szybko mieszamy i rozlewamy równo między naczynka starając się pokryć całe dno. Jeśli karmel zacznie w międzyczasie zastygać, wystarczy go bardzo krótko podgrzać.

Krem (3 porcje do 370ml):

✔ 250ml mleka 3,2%
✔ 200g mleka skondensowanego
✔ 100g purée z dyni* o jasnym miąższu, np. zwyczajnej
✔ 2 jajka
✔ 2 żółtka
✔ 30g drobnego cukru
✔ ziarenka z jednej laski wanilii
✔ szczypta soli

Piekarnik rozgrzewamy do 150°C, zagotowujemy wodę.

W jednej misie miksujemy przez kilka minut na wysokich obrotach wszystkie składniki kremu. Naczynka z karmelem wstawiamy do blaszki z wysokim rantem, do każdego wlewamy przez sitko porcję kremu. Blaszkę napełniamy wrzątkiem do połowy wysokości naczyń, całość nakrywamy folią aluminiową. Pieczemy przez 55-60 minut, zostawiamy w zamkniętym piekarniku na godzinę, po czym studzimy na blacie.

Deser można zjeść w dniu pieczenia lub po schłodzeniu w lodówce. Aby wydostać porcję z naczynka, płynnym ruchem cienkiego noża odcinamy krem od ścianek. Nakrywamy ramekin talerzykiem, po czym energicznie odwracamy. Jeśli deser spędził noc w lodówce, zanurzamy dno naczynia na minutę w gorącej wodzie.

* Aby przygotować purée, należy usunąć ze środka dyni pestki i włókna tak, aby pozostał sam miąższ. Dynię można podzielić na mniejsze kawałki, ułożyć na folii aluminiowej skórą do góry i piec do miękkości w 200°C przez 40-60 minut (w zależności od wielkości kawałków). Upieczony miąższ oddzielamy od skórki i ucieramy na gładko blenderem. Gotowe purée można przechowywać w lodówce do tygodnia lub zamrozić.

Smacznego!


Dodaj komentarz