Paris-Brest, czyli ptysie z masą orzechowo-czekoladową

39.6

Witajcie :) Ostatnio trochę się rozleniwiłam blogowo, ale z ręką na sercu przysięgam, że był to leń pożyteczny. Mianowicie: nadrabiam zaległości książkowe i jak wspominałam przy okazji zielonego smoothie, zgłębiam tajniki zdrowego żywienia coby z mniejszymi wyrzutami sumienia skubnąć w weekend kawałek ciacha.

Poniższy deser miał się pojawić już z okazji Tłustego Czwartku, aaale… no właśnie, kto je pieczone ptysie w dniu rozgrzeszenia ze smakołyków smażonych w głębokim tłuszczu? Phi! Sama obrałam strategię, że zjem tyle pączków, iloma zostanę poczęstowana. Wyszło nieźle – ani nie za biednie, ani za bogato, a piątkowe zatrucie mleczkiem kokosowym i wyłączenie z życia na cały weekend skutecznie wymazało mi z pamięci obcowanie z pustymi kaloriami. Znowu nie na temat, rany! Poniżej znajdziecie przepis na Paris-Brest, ptysiowe ciastko z kremem, które swoją nazwę przyjęło od wyścigu kolarskiego rozgrywającego się na trasie łączącej oba miasta. Widziałam już przeróżne wersje – od wielkich okręgów, po ptysie na jeden gryz, sama zrobiłam średniej wielkości ciastka dla trzech osób. Mam nadzieję, że Wam się spodobają :)

39.8

Crème pâtissière:

✔ laska wanilii
✔ 250ml mleka
✔ 3 żółtka
✔ 70g cukru
✔ 30g mąki pszennej

Zaczynamy od crème pâtissière, który najlepiej przygotować dzień przed składaniem ptysi. Powinien chłodzić się przez kilka godzin, najlepiej całą noc.

Laskę wanilii rozcinamy wzdłuż, przesuwając płasko po skórce krawędzią noża usuwamy ziarenka. Skórek nie wyrzucamy – wkładamy je do puszki z cukrem lub używamy do wzmocnienia ekstraktu waniliowego. Ziarenka dodajemy do mleka, zagotowujemy i zdejmujemy z palnika do ostudzenia. Żółtka ucieramy z cukrem przez ponad 5 minut, aż znacznie zjaśnieją i staną się bardzo gęste (mogą wymagać dłuższego miksowania). Dosypujemy mąkę, mieszamy. Stopniowo dolewamy mleko z wanilią nie przerywając mieszania – nie używamy miksera by nie spienić mleka. Chwilę podgrzewamy aż krem uzyska konsystencję gęstego budyniu. Przekładamy do miseczki, zakrywamy szczelnie folią spożywczą i po ostudzeniu chowamy do lodówki.

39.3

Krem:

✔ 190g miękkiego masła
✔ 190g orzechowo-czekoladowego kremu kanapkowego
✔ 380g crème pâtissière

Ubijamy masło, miksujemy z kremem kanapkowym. Małymi porcjami dodajemy schłodzony uprzednio crème pâtissière. Zmieszane składniki odstawiamy do lodówki.

Pralina orzechowa:

✔ 50g drobnego cukru
✔ 10ml wody
✔ 25g płatków migdałowych
✔ 25g orzechów laskowych

Na patelni równomiernie rozsypujemy cukier, zalewamy wodą. Podgrzewamy aż zacznie się topić i przybierze bursztynową barwę. Dorzucamy orzechy, jeszcze chwilę zostawiamy nad ogniem i mieszamy. Wylewamy pralinę na papier do pieczenia, odstawiamy do stwardnienia. Gdy zastygnie, drobno ją kroimy lub pulsacyjnie mielimy w malakserze na żwirek.

39.539.7

Ciasto parzone:

✔ 140ml mleka
✔ 100g masła
✔ 1 łyżeczka soli
✔ 1 łyżka cukru pudru
✔ 150g mąki pszennej
✔ 4 jajka
✔ płatki migdałowe do posypania

✔ cukier puder do oprószenia

Piekarnik rozgrzewamy do 200°C. Przygotowujemy blachę wyłożoną papierem do pieczenia, na którym rysujemy trzy okręgi o średnicy około 10 centymetrów.

W średnim garnku podgrzewamy mleko wraz z masłem, solą i cukrem. Gdy mikstura zawsze, zdejmujemy ją z ognia i dodajemy mąkę, od razu zaczynając energicznie mieszać drewnianą łyżką. Gdy mąka dobrze się rozprowadzi, ponownie ustawiamy garnek nad średnim ogniem i rozcierając masę podgrzewamy ją lekko przez minutę. Przekładamy do miski i wbijamy po jednym jajku, po każdym mieszając. Uwaga: jeśli wbijemy jajka prosto do rozgrzanego garnka, białko od razu się zetnie i skończymy z ciastem pełnym grudek. Ucieramy do czasu, gdy masa stanie się bardzo gęsta i gładka. Przekładamy ją do rękawa cukierniczego zakończonego szeroką, okrągłą tylką. Każde ciastko będzie składało się z trzech okręgów: pierwszy wyciskamy wzdłuż narysowanej wcześniej linii, drugi wewnątrz pierwszego, trzeci na wierzchu dwóch pierwszych tak, by zakrył przerwę między nimi. Oprószamy ciasto płatkami migdałowymi, pieczemy przez 30 minut.

Ostudzone ciastka kroimy w poziomie nożem z piłką. Krem przekładamy do rękawa cukierniczego z tylką zakończoną gwiazdką. Wyciskamy okrężnymi ruchami grubą warstwę na spód ptysia, obsypujemy drobinami praliny. Nakładamy wierzch i oprószamy cukrem pudrem.

39.139.2

Smacznego!

39.9

39.4


Komentarzy: 12

  1. Gosia pisze:

    Wspaniały deser i piękne zdjęcia :) Aż mi ślinka po brodzie pociekła. U nas trzeba by pewnie zrobić 4 wielkie koła, żeby wszyscy byli zadowoleni.
    Koszyczek do jajek mam taki sam, tylko nieco jaśniejszy :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

  2. Riki pisze:

    Jak zwykle pięknie. A czy mogę się dowiedzieć skąd masz ten koszyczek żelazny/druciany. Dużo blogerek jest w jego posiadaniu, ale ja jeszcze na niego nie wpadłam.

Odpowiedz na „AgaAnuluj pisanie odpowiedzi