Właściwie tytuł notki powinien brzmieć „Babka totalnie nie na czasie” ;) Ale co tam, miło sobie powspominać jeszcze ciepłe, jesienne dni, podczas gdy pogoda ziębi, zawiewa i buty przemacza. Powoli udziela mi się świąteczny nastrój, ale zaległości zaległościami i szkoda by było, żeby zdjęcia przeleżały kilka białych miesięcy w przysłowiowej szufladzie. Przepis natomiast jak najbardziej nadaje się na zimę (babkę polecam również na ciepło), a zresztą – który słodki wypiek się nie nadaje? Nie ma czegoś takiego, przynajmniej mój organizm tak twierdzi ;) Dlatego też za karę nieco rzadziej zbliżam się teraz do piekarnika i od paru dni wracam do domu jako śniegowy ulepek, podczas gdy auto leżakuje na podjeździe. Może wreszcie się ten cukier trochę wystraszy… :)
Odrobinę zmieniony przepis na babkę pochodzi ze strony Taste of Home, natomiast mój ukochany karmel znacie już z przepisu na torcik bananowy (sos ze Smells Like Home).
Babka:
✔ 180g masła w temperaturze pokojowej + odrobina do nasmarowania formy
✔ 250 g cukru trzcinowego
✔ 4 duże jajka
✔ 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
✔ 375g mąki pszennej + odrobina do oprószenia formy
✔ 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
✔ 1 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
✔ 100ml soku wyciśniętego z pomarańczy
✔ 1 gruszka
✔ 110g drobnego cukru trzcinowego
✔ 70g siekanych orzechów włoskich
✔ 2 łyżki mąki pszennej
✔ 5 łyżek roztopionego masła
✔ 1/2 łyżeczki cynamonu
Gruszkę obieramy i kroimy w kostkę. Mieszamy z drobnym cukrem trzcinowym, orzechami, mąką, masłem i cynamonem. Odstawiamy i zabieramy się za przygotowanie ciasta do babki.
Formę z kominkiem smarujemy masłem i oprószamy mąką, uderzając o brzegi formy wytrzepujemy jej nadmiar. W dużej misce ucieramy masło z cukrem, po uzyskaniu gładkiej masy dodajemy po jednym jajku, po każdym miksując składniki do połączenia. Dodajemy ekstrakt z wanilii. Mieszamy pozostałe sypkie składniki i w porcjach dosypujemy je do masy, dolewając w międzyczasie po odrobinie soku z pomarańczy.
Połowę masy przelewamy do formy, rozkładamy na niej nadzienie z gruszki i orzechów. Nakrywamy pozostałą częścią masy, wyrównujemy powierzchnię babki. Ciasto pieczemy w 175°C przez 40-45 minut, gotowość do wyjęcia sprawdzamy patyczkiem pamiętając, że poniżej pewnego poziomu znajduje się wilgotne nadzienie. Przed wyjęciem z formy odstawiamy babkę na 10 minut do przestygnięcia.
Karmel:
✔ 200g drobnego cukru
✔ 300ml śmietanki kremówki 36%
✔ nasionka z jednej laski wanilii
✔ 1/4 łyżeczki soli
✔ 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Laskę wanilii rozcinamy wzdłuż, usuwamy z niej dokładnie nasionka i wrzucamy je do miseczki ze śmietanką. Do rondelka wsypujemy drobny cukier i wyrównujemy jego poziom, tak żeby mógł równomiernie topić się gdy będziemy podgrzewać go na średnim ogniu. Kiedy tylko cukier zacznie zmieniać konsystencję, powoli mieszamy go by się nie przypalił. Jeśli zacznie brązowieć, szybko zmniejszamy płomień, natomiast jeśli topi się zbyt wolno, mieszamy go jeszcze rzadziej pilnując, żeby zbyt mocno nie ściemniał. Kiedy osiągnie bursztynowy kolor i w pełni płynną konsystencję, koniecznie przywdziewamy rękawice kuchenne i zachowując bezpieczną odległość dodajemy do niego ostrożnie połowę śmietanki, zaczynając szybko mieszać. Może zajść gwałtowna reakcja, a część cukru w kontakcie z płynem zastygnie. Dodajemy resztę śmietanki, ekstrakt i szczyptę soli, znów wstawiamy rondelek nad średni płomień i powoli mieszamy do ponownego roztopienia cukru.
Z podanego przepisu wyjdzie średni słoiczek karmelu, można go przechowywać w lodówce przez miesiąc, a nadaje się on praktycznie do wszystkiego co słodkie – lodów, tostów, naleśników, ciast, a szczególnie smaczny jest odrobinę podgrzany :) Pozostałe po usunięciu nasionek części laski wanilii można przełożyć do słoiczka z cukrem do wypieków.
Smacznego!
Piękne zdjęcia!! :D :) Mam pytanie skąd masz tą paterę? Babka wygląda cudownie :) :) <3
Dziękuję! :) Paterkę (i jej mniejszą siostrę) upolowałam tanio w TK Maxx, można je znaleźć też w sieci, ale niestety dużo, dużo drożej. Co jakiś czas ten model pojawia się w Maxxach, więc jeśli masz dostęp koniecznie zerkaj na asortyment :)
O mniam !
Robisz zachwycające zdjęcia, aż zapierają dech w piersiach:) Marzę sobie po cichu, żeby też kiedyś takie robić!
Ślicznie dziękuję :)))
Świetne zdjęcia, przykuwają uwagę na tle tych jesiennych i zimowych;) A babka wygląda przepysznie;)
Dziękuję :)
To miejsce, te przepisy, te zdjęcia są NIESAMOWITE!!!!!! uwielbiam!
Kinga, spaliłam właśnie buraka na buzi, od Ciebie coś takiego usłyszeć to mega, mega zaszczyt :)
KOLORY!!! Jejku, jaka miła odskocznia od szaroburości na dworze :)
Mi też się powoli udziela świąteczny klimat… Ale potrzebuję do tego trochę więcej śniegu. I to takiego, który utrzyma się dłużej niż kilka godzin. Kocham białą zimę – jest taka sterylna i piękna. I zasłania te smutne, bezlistne drzewa.
No a Twoja babka jest oczywiście oszałamiająca :D
Dziękuję :* :) U nas też szaroburo, ale śnieg twardo się trzyma – ba! pada coraz więcej :) Wczoraj wróciłam do domu oblepiona jak bałwanek, w sklepie mi dosłownie woda ciekła z czapki hahah ;)
Fajny pomysł na ciasto z gruszkami, a zdjęcia wprost powalające! :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Basia
piękne, oszałamiające zdjęcia~!
babka też naprawdę bardzo ciekawa. taka jesienna.
Jednym słowem – spóźniona ;) Dzięki! :)