Witajcie! :) Dawno mnie nie było, ale nie bez przyczyny. Przez ostatnie tygodnie pracowałam nad… zdjęciami do najnowszej książki Ani Starmach „Pyszne: na każdą okazję”!
Chyba nie muszę tłumaczyć, jak ogromnie się cieszę, że Wydawnictwo Znak odezwało się właśnie do mnie? Oczywiście jak to ja, na początku wpadłam w panikę. Jak? Kiedy? A jak coś nie wyjdzie, a jak się zablokuję i zacznę układać przaśne kadry, a jak zabraknie propsów (żeby było śmieszniej Ania dziwiła się skąd tyle tego mam, podczas gdy mi chodziło po głowie „Jezu, brakuje mi serwetek, czemu nie kupiłam dwóch talerzy, czemu mam tak mało szklanek?!”) i na co drugim zdjęciu będzie to samo? Do tego praca na etacie i paskudna, okropna pogoda – naprawdę, sierpień w Krakowie się nie popisał. Jak wiecie fotografuję wyłącznie przy świetle dziennym i nie przyjaźnię się już od dawna z lampami błyskowymi, dlatego pogoda chwilami doprowadzała mnie do rozpaczy. Trochę stresu, trochę zarwanych przy retuszu nocy, ale jest! To znaczy będzie, bo premiera książki planowana jest na 5. listopada.
Wydawnictwo ukaże się w dwóch oprawach do wyboru: miękkiej i twardej. Ta druga prawdopodobnie pojawi się tylko w Empiku (już ruszyła przedsprzedaż w promocyjnej cenie!). Jak tylko się dowiedziałam, że w przeciwieństwie do dwóch poprzednich książek Ani ta będzie w grubszej oprawie, aż podskoczyłam! Kto nie lubi stawiać na półce takich solidnych wydań? Ja uwielbiam i marzyło mi się, żeby kiedyś mieć wkład w takie cudo z prawdziwego zdarzenia, które będzie wołało do Was z wystaw największych księgarni. Aż mi się łezka kręci z radości, że przebrnęłam przez te pracowite tygodnie i pozostało mi już tylko czekać na pachnący drukarnią, własny egzemplarz. Jestem naprawdę dumna i przeszczęśliwa, szczególnie że mimo szaleńczego tempa i chwil przemęczenia pracowało mi się naprawdę świetnie – Aga i Ewa ze Znaku, dziękuję!
Co do samej książki – znajdziecie w niej przepisy na różne okazje: od świąt, przez spotkania z przyjaciółmi (w domu czy w plenerze), randki we dwoje, aż po pomysły na przekąski dla dzieciaków. Mam nadzieję, że zdjęcia zachęcą Was do wypróbowania każdego przepisu :) Każde ugotowane pod wpływem zdjęcia danie będzie moim prywatnym sukcesem :)
A zatem pamiętajcie – 5. listopada! Nie omieszkam się przypomnieć, a do tego czasu też troszeczkę odpocząć – już za tydzień zasłużony urlop na Sycylii. I to pełne napięcia oczekiwanie na papierową przesyłkę… :)
Trzymajcie się ciepło!
Aga, wielkie gratulacje jeszcze raz! Niesamowita przygoda, pamiątka i mam nadzieje, że początek czegoś wielkiego! :) Tak trzymaj, a ja już się nie mogę doczekać, aż dostanę ją w swoje ręce! :)
<3 Daj koniecznie znać jak wrażenia, żebym wiedziała co na przyszłość poprawić, albo czemu mnie już nikt nie zatrudni ;)))
Aga! No co Ty, jestem więcej niż pewna, że te zdjęcia to wielki sukces! A książkę kupię jako inspiracje, żeby poprawić mój warsztat ;)
Super dziewczyno!Gratulacjeeeeeee!Jestem pewna,że książka będzie wielkim sukcesem! :)
Sądząc po Waszych reakcjach – nie ma innej opcji! Mam nadzieję, że spełnię oczekiwania :)
Gratuluje! Wow to super zaszczyt robic zdj do takiej książki! :D
Dziękuję :D No ba, witki mi się trzęsą nieustannie, już bym chciała zobaczyć efekt na papierze :D
Serdecznie gratuluję :) Jestem bardzo, bardzo ciekawa zdjęć i choć za Anią nie przepadam, to książkę muszę mieć dla samych fot :)
Dzięki :) Ania sympatyczna kobitka!
WOW! REWELACJA!! :D :D :D Zapisuję w kalendarzu ;)
No i dobrego wypoczynku na Sycylii! :)))
Podwójne dzięki serdeczne! :)
Brawo !!! Ogromne gratulacje !!! :D Już się nie mogę doczekać aż zobaczę Twoje zdjęcia w książce :)
Bardzo dziękuję :D Mam nadzieję że się spodoba, umieram z niecierpliwości i ciekawości jak fotki się przyjmą :)
Cuuudownie! Gratuluję Ci z całego serca :) Uwielbiam Twoje zdjęcia, styl, język.
Dziękuję serdecznie! :)
Serdecznie gratuluję! Uwielbiam przepisy pani Ani więc na pewno zakupie:)
Super! Mam nadzieję, że zdjęcia spodobają Ci się równie mocno, jak przepisy Ani :)
Ogromne gratulacje!
Bardzo dziękuję :)